Mój zestaw prezentowy Laura Geller Glam on the Run Palette
Cześć dziewczyny!
Nie tak dawno sprawiłam sobie prezent. To kosmetyki Laura Geller Glam on the Run Palette. Dzięki temu jednemu zestawowi szybko robię makijaż i lecę na shopping, na kawę z przyjaciółkami lub zabieram produkty w podróż. Jak sprawdzają się w praktyce?
Co mamy w zestawie Laura Geller Glam on the Run Palette
Kosmetyki zamknięte są w jasnoróżowym pudełeczku, które przypomina mi szkatułkę. W środku znajduje się lusterko; niestety producent nie dołączył do produktów żadnych aplikatorów. Paleta od Laury Glam to: trzy wypiekane cienie do powiek (biały mat Calm, beżowy nudziak Sunstone i brązowy Java), róż do policzków (Roseberry), rozświetlacz (French Vanila) i błyszczyk (Starlet Rose).
Jak używać kosmetyków z Laura Geller Glam on the Run Palette?
Twarz należy „przygotować” do makijażu: zaaplikować krem nawilżający lub bazę, podkład i puder. Potem dodaje się kolor w postaci różu. Kosmetyk nakłada się poniżej kości policzkowych; możecie wykorzystać go także zamiast cieni do powiek. Kolejnym krokiem jest naniesienie na kości policzkowe rozświetlacza. Jeśli chcecie, żeby wasze twarze wyglądały na bardziej promienne, rozświetlacz zaaplikujcie dodatkowo na brodę, grzbiet nosa i łuk Kupidyna. Pora na umalowanie oczu. Dzięki trzem cieniom zrobicie smoky eyes. W wewnętrznych kącikach oczu nakłada się najjaśniejszy z cieni, a po przeciwnej stronie – najciemniejszy. Na środku powieki nanosi się beżowy Sunstone, który blenduje się z pozostałymi kolorami.
Co zawierają kosmetyki z zestawu Glam on the Run Palette?
Myślę, że składowi kosmetyków warto poświęcić trochę uwagi. Znajdziemy w nich kilka naturalnych substancji. Wśród nich są między innymi: ekstrakt z zielonej herbaty i wąkroty azjatyckiej, tokoferol (odpowiednik witaminy E) oraz miki i krzem, które pochłaniają nadmiar sebum i zapewniają skórze rozświetlenie. Za kolory odpowiedzialne są mineralne składniki, w 100% bezpieczne dla skóry.
Jakie kosmetyki zabieracie w podróż, dziewczyny?